Co znowu wymyśliłam?

Co znowu wymyśliłam?

Jesteś na blogu o dobrej codzienności. Ale zacznijmy od początku.

Niektórzy już tak mają. Ciągle coś nowego ich interesuje. Jako dzieci grali na skrzypcach i w gumę na podwórku. Lepili kule ziemskie z papieru na plastykę i recytowali wiersze. Potem zapisywali się na zajęcia do domu kultury, bo przecież można robić tyle fajnych rzeczy! A to teatr, a to glina. Dziennikarstwo? Pewnie! Graffiti? Jasne! Nowy instrument? Tak! Możliwości były nieograniczone, tak samo jak wyobraźnia i cierpliwość ich rodziców.

Tak właśnie było ze mną. Było? Phi, mam tak nadal!

Nazywam się Monika, mam 30 lat i chyba już mi nie przejdzie. A to jest moje miejsce, mój pokój, moja ławka w parku. Zapraszam, zostaniesz na dłużej?

Dobrze, ale jaka ławka?

Wiesz, kocham media społecznościowe! Tyle się tam dzieje, ciągle nowe historie, twarze, pomysły. Można nazwiązywać błyskawiczne kontakty i obczaić nowego chłopaka siostry. Używam ich intensywnie i raczej nie przestanę. Ale SM są trochę jak hostele, niby dostępne, fajne, zawsze pełno w nich ludzi, a na ścianach napisy „Kocham Józka i Kraków” w 7 językach. Jednak czasem śpisz w pokoju z pierdzącym typkiem, a ściany zamiast białe są fioletowe i ozdobione plastikowym bluszczem.

Ecodzienna ma być moim miejscem, moją ławką! Chcę tu stworzyć przyjazny klimacik dla siebie i dla Ciebie. Deal jest taki: ja piszę o tym co mnie pasjonuje, Ty wpadasz, rozsiadasz się, czytasz. Potem myślisz: spoko lub „łe, chłam” i jeśli to ta pierwsza reakcja, to wracasz raz na jakiś czas, wynosisz z tego wartość i się zakoleżankowujemy. Chcę Ci zaoferować masę wiedzy, inspiracji i ciekawych historii. To jak, spoko?

Czyli o czym jest ten blog?

Plan jest taki, by pisać na tematy, które są w menu, widzisz?

Po pierwsze Ecodzienna jest o dobrym życiu – docenieniu codziennych wyborów na temat zdrowego stylu życia, ekologii, relacji i rozwoju osobistego. Moim celem jest dobre żyć na codzień, a nie od święta. Jestem pewna, że mam na to duży wpływ, bo każdego dnia podejmuję wiele decyzji. Chcę dobrze żyć i minimalizować niedobre jego elementy. Proste? Niekoniecznie!

Moja koncepcja dobrego życia wygląda tak:

  • dbasz o relacje z ludźmi, którzy są super,
  • starasz się tak ustawić, by robić to co lubisz, lub przynajmniej to, czego nie nienawidzisz i mieć z tego hajs,
  • czujesz się częścią jakiejś społeczności (masz swoją „wioskę”),
  • nie dajesz się pogrążyć stresowi,
  • dbasz o swoje zdrowie,
  • rozwijasz się intelektualnie i duchowo,
  • masz wpływ na świat, a nawet go trochę zmieniasz.

Po drugie o tym, co jest do dobrego życia niezbędne, tzn. o:

  • odżywianiu, by żyć dobrze długo i bez chorób,
  • aktywności fizycznej, by być sprawnym i w razie czego wspiąć się po balkonach i uratować dzidzię,
  • ekologii, by nie mieć syfu w wodzie, powietrzu, jedzeniu i by było przyjemnie,
  • kulturze, bo nie tylko fasolą człowiek żyje – czasem coś poczyta, obejrzy, a nawet sam zagra!

Tak to sobie wymyśliłam. Ok, styknie. Do zobaczenia niedługo, wpadniesz?

Wartościowy blog?

Zostańmy w kontakcie. Zapisz się do Ecodziennego newslettera!

I will never give away, trade or sell your email address. You can unsubscribe at any time.